Mówisz z Izraelem: Pokój, pokój, nie ma pokoju! Mów raczej z Chrystusem: Krzyż, krzyż, nie ma żadnego krzyża! Krzyż natychmiast przestaje być krzyżem, gdy człowiek go radośnie powita i powie: Błogosławiony Krzyżu, jedyne drzewo, tak bardzo czczone…
Kto krzyż obejmuje chętnym i miłującym sercem, ten z czasem za owoc swego cierpienia będzie miał słodki pokój. Jest to pokój Boży. pod który ukryć trzeba wszystkie nasze zamysły i pragnienia, iżby były do krzyża przybite, tj. do krzyża ucisków i przeciwności; a wtedy pokój ten prawdziwie nas umocni ponad wszelkie zamysły i pragnienia i stanie się najcenniejszym klejnotem”.
Czy rozumiemy to szczęście pokoju duszy? Czy zaznaliśmy go kiedy w cierpieniu? To skarb nad skarby, bogactwo nad bogactwa.
Serce Jezusa, Serce Króla i Księcia pokoju, prowadź mnie tą królewską drogą cierpienia do wewnętrznego pokoju duszy!
Posłaniec Serca Jezusowego, październik 1927, s. 224.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz