Languages

niedziela, 28 lutego 2021

Każda komórka w naszym ciele w połowie należy do nas, a w połowie do Ducha Świętego

Czy (...) karmimy się Bożym Słowem i rozważamy Jego treść? Gdy radio „nie gra”, na ogół problem jest z radiem, nie z radiostacją. (Nocoń)  

Pytam się: gdzie jest Duch Święty? Gdzie jest modlitwa? Gdzie jest miłość we wspólnocie? Gdzie jest Eucharystia? Bez tych koordynatów Kościół stanie się czysto ludzkim stowarzyszeniem. (...) Także ty powinieneś pojmować całe swe życie jako misję. Spróbuj tego, słuchając Boga na modlitwie i rozpoznając znaki, jakie On ci daje. Zawsze pytaj Ducha Świętego, czego Jezus oczekuje od ciebie, (...)


Jesteśmy wolni, obdarzeni wolnością Jezusa Chrystusa, ale On nas wzywa do badania, tego co jest w nas – pragnień, niepokojów, lęków, oczekiwań – i tego, co dzieje się poza nami: „znaków czasu” – by rozpoznać drogi pełnej wolności: „Wszystko badajcie, a co szlachetne – zachowujcie!” (1Tes 5, 21).(...) Zawsze pamiętajmy, że rozeznanie jest łaską. (Papież Franciszek)

Krzyż natychmiast przestaje być krzyżem, gdy człowiek go radośnie powita i powie: Błogosławiony Krzyżu, jedyne drzewo, tak bardzo czczone…   Kto krzyż obejmuje chętnym i miłującym sercem, ten z czasem za owoc swego cierpienia będzie miał słodki pokój. (Posłaniec Serca Jezusowego)

Człowiek, owszem, ma potrzebę adorowania, ale grozi mu, że pomyli przedmiot. Jeżeli bowiem nie będzie adorował Boga, to będzie adorował bożki – nie ma drogi pośredniej.

W rozmowie z Samarytanką Chrystus mówi o „źródle wody wytryskującej ku życiu wiecznemu”. W rozmowie zaś z Nikodemem głosi potrzebę nowego „narodzenia się z wody i Ducha”, aby „wejść do królestwa Bożego” (por. J 3, 5).

U korzenia ludzkiego grzechu leży więc kłamstwo jako radykalne odrzucenie prawdy, zawartej w Słowie Ojca, poprzez które: wyraża się miłująca wszechmoc Stwórcy.

Człowiek nie może sam od siebie stanowić o tym, co jest dobre i złe — nie może: „znać dobra i zła, tak jak Bóg”. (...) W pierwszej namowie do grzechu i motywacji nieustannie ponawianej w ciągu całych dziejów człowieka na ziemi: „(...) wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło”. Znajdujemy się tutaj w samym centrum tego, co można nazwać „anty-Słowem”, czyli „przeciw-Prawdą”. Zostaje bowiem zakłamana prawda o tym, kim jest człowiek, jakie są nieprzekraczalne granice jego bytu i jego wolności. (...) „duch ciemności” (por. Ef 6, 12; Łk 22, 53) potrafi ukazać Boga jako przeciwnika swego stworzenia. (...) Człowiek został wyzwany, aby stawał się przeciwnikiem Boga! (...) „Ci bowiem, którzy żyją według ciała, dążą do tego, czego chce ciało; ci zaś, którzy żyją według Ducha — do tego, czego chce Duch”. (...) Całe to Pawłowe przeciwstawienie życia „według Ducha” życiu „według ciała” — prowadzi do dalszego przeciwstawienia: „życia” i „śmierci”. „Dążność bowiem ciała prowadzi do śmierci, dążność zaś Ducha — do życia i pokoju”. (Jan Paweł II) 

Wydają się nadchodzić najgorsze czasy przepowiedziane przez Pawła, kiedy ludzie oślepieni najsprawiedliwszym Bożym sądem będą brali fałsz zaprawdę „a księciu tego świata, który jest kłamcą i ojcem kłamstwa, będą wierzyli jak nauczycielowi prawdy: Podda ich Pan działaniu błędu, by wierzyli kłamstwu” (Tes 2, 10) (Leon XIII)

Środki bowiem techniczne, którymi dysponuje współczesna cywilizacja, nie tylko kryją w sobie możliwości samozniszczenia na drodze konfliktu militarnego, ale także możliwości „pokojowego” ujarzmienia jednostek, środowisk, całych społeczności i narodów, które z jakiegokolwiek powodu mogą uchodzić za niewygodne tym, którzy dysponują odnośnymi środkami i są gotowi posługiwać się nimi bez skrupułów.  (Jan Paweł II)

 
Pragnienie sławy, trwałych osiągnięć i dążenie do niezależności jest obecne także w naszych czasach. A sprzyja temu gwałtowny rozwój nauki i techniki, który daje nam poczucie panowania nad światem i samowystarczalności, w którym odniesienie do Boga staje się niepotrzebne. I tak mimo większej możliwości komunikowania się i pozyskiwania istoty ludzkie brną w ślepy zaułek nieufności jednych ku drugim, podejrzliwości i obaw jednych przed drugimi, do tego stopnia, że jedni stają się niebezpieczni dla drugich. W tej sytuacji, po ludzku bez wyjścia, jest tylko jedno rozwiązanie, które podsuwa celebracja święta Pentekosté: Wejście w modlitwę Kościoła, który błaga o nowe wylanie Ducha Świętego z postawą otwartości na Jego dary. (Benedykt XVI)

Duch Św. nie chce sam działać, jeśli ludzie z codzienną czynną gorliwością swoich obowiązków nie pełnią. Powiada św. Ambroży: Albowiem nie śpiącym udzielają dobrodziejstw niebieskich ale czynnym w przykazaniach. (Pius XII) 





 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz