Languages

piątek, 5 czerwca 2020

Niespokojne serce człowieka

Czy współczesnemu człowiekowi dokucza niepewność, lęk przed ludźmi, lęk przed samym sobą? (...) Współczesny człowiek szuka recepty na szczęście. Chce żyć w poczuciu bezpieczeństwa przed nadchodzącym jutrem. Tylko, czy zawsze szuka w dobrym kierunku? 
Dobrze mieć zaufaną osobę, przyjaciela, który pomaga iść przez życie. Jednak czy ktokolwiek z ludzi, nawet przy najlepszych chęciach potrafi zrozumieć nas do końca?
Jest w każdym z nas taka sfera, do której ma dostęp tylko Pan Bóg. Człowiek nam może doradzić, jednak tylko Bóg jest w stanie nas przemieniać, uświęcać, zaradzić naszym potrzebom,(...) Bóg Ojciec nie pozostawił nas sierotami. Posłał na świat swojego Syna, który wziął na siebie nasze grzechy i odchodząc do Ojca zapowiedział Ducha Pocieszyciela. Duch Święty czuwa nad nami i do każdego przemawia indywidualnie. Każdy z nas może Go słyszeć w swoim własnym języku. Potrzeba nam jednego: przestać sobie wmawiać, że nie mamy czasu na modlitwę, na uczynienie w sobie chwili ciszy bez radia, telewizora, by posłuchać siebie i w swoim wnętrzu Boga, by stawać się wrażliwym na Jego obecność. On jest tak, jak był przed wiekami ( ....)
Trwanie Apostołów w Wieczerniku, posłuszeństwo wobec Jezusa, który kazał im nie odchodzić z Jerozolimy, to z ich strony kolejny gest godzenia się na wolę Bożą, kolejny krok na drodze powołania. To konsekwencja poprzednich wyborów i postawa zaufania Bogu, godzenie się na Boga w swoim życiu. „Bóg nigdy nie krępuje wolnej woli człowieka - pisze Ks. Sopoćko - i jeżeli chce mu łask swoich udzielić, wymaga, by człowiek sam łask tych zapragnął, by się o nie modlił i w ten sposób, choć w małym stopniu na nie zasłużył.”(...)
Czy możesz powiedzieć, że uzależniasz każdy swój życiowy krok od omówienia Go z Bogiem na kolanach? Czy jest to dla ciebie tak ważne jak powietrze dla życia? A może wolisz, by nie wchodził w twoje życie, by został w murach kościoła? Może po prostu jego styl życia nie pasuje do twojego? Może musiałbyś zbyt dużo zmienić w sobie, podporządkować swój styl życia do Jego stylu, czyli do Ewangelii? Nam współczesnym ludziom wśród takich pytań zawsze łatwiej jest powiedzieć: to nie możliwe, za trudne, to nie dla mnie. Jednak przy takiej „duchowej dezercji” nigdy nie zaznasz szczęścia. Już św. Augustyn wyznał, że „niespokojne jest serce człowieka, dopóki nie spocznie w Bogu.” (...) On nieustannie przychodzi, lecz Jego przyjście można porównać do cichego powiewu wiatru. Nie czekaj tylko na ogniste płomienie. On jest delikatny i nigdy nie wchodzi nieproszony. Pozwól Mu działać. Nie musisz się silić na piękne, wyniosłe słowa. To On modli się w nas. „Duch przychodzi z pomocą naszej słabości. Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami.” (Rz 8,26)

S. DOMINIKA STEĆ (ZSJM)

źródło: https://opoka.org.pl/biblioteka/P/PR/d_s_dziala.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz