Languages

piątek, 21 sierpnia 2020

Ty i Duch Święty (zestawienie - Duch Święty nie jest ani twoimi emocjami, ani rozumem)

Często człowiek zapatrzony w siebie nie jest w stanie dostrzec nadzwyczajności każdego stworzenia, staje się ono czymś normalnym, a nawet czymś, co się jemu należy. Rzeczy stworzone, emocje mogą tak pochłonąć duszę ludzką, iż zapomni ona, od kogo to pochodzi.(...)
W najgłębszej istocie chodzi zawsze o przemianę serca, które narażone jest na uśpienie i bierność. Bóg z miłości do człowieka pragnie jednak jego wzrostu, dlatego próby i strapienia są nieodzowne w życiu duchowym.

Kiedy człowiek poddaje się uczuciom (emocjom), nie Duchowi Świętemu, staje się igraszką zmiennych nastrojów. Właśnie to doprowadza do zwątpienia, rozdwojenia, niepewności, życia dla ciała, bez pokoju i nadziei.(...) Choć czasem wydaje nam się, że kiedy nasze emocje wezmą górę nad rozumem i nim powodują, odbieramy to jako głos czy znak Ducha Świętego. 


W jaki sposób nabywamy umiejętność życia według Ducha (2 Piotra 1:2-15), w którym emocje zostają Mu podporządkowane? (...) nie można się tego nauczyć. Nabywamy to w trakcie chodzenia z Jezusem poprzez doświadczanie Jego obecności, mocy i prowadzenia w codziennym życiu. Wówczas nasza biblijna wiedza, doświadczenia i znajomość Boga przechodzą w praktykę, a my stajemy się wykonawcami Jego woli i Jego naśladowcami umiejącymi rozpoznawać zamiary Ducha.

Bóg zawsze mówi do nas „nie lękaj się”, a strach zawsze będzie ci mówił „powinieneś się obawiać”. (…) Pamiętaj, że nawet w trudnych i niepewnych okolicznościach, Bóg zawsze będzie mówił do Ciebie „nie bój się”. (…) Dociera do nas wiele głosów, a niektóre z nich brzmią jak twoje własne. Musisz nauczyć się rozróżniać, czyjego głosu słuchasz. Czy jest w zgodzie ze Słowem Boga i jaki komunikat niesie o danej sytuacji. (...) Kto kieruje twoim umysłem? Ty i Duch Święty, czy też może wszelkie głosy z dzieciństwa? Musisz zdecydować, kogo zamierzasz słuchać i za czym podążać (...) i rozpoznawać, kiedy lęk przemawia do ciebie. Jeśli rozpoznasz jego głos, rozpraw się z nim. Powiedz: „Pan mój uwalnia mnie od lęku” (...) Poznawaj Boga, pozwól aby Duch Święty rządził twoim życiem. On da ci pokój w sercu i umyśle. Dzięki temu łatwo rozpoznasz, czy to strach, czy Bóg. (...) Bóg chce, abyś mu zaufał, a On cię uwolni od lęku.

Kiedy jesteś wypełniony Duchem Świętym nie może przepełniać cię nienawiść, strach czy zmartwienie. Po prostu nie ma dla nich już miejsca. (...) Nie oddajemy Bogu kontroli nad naszymi finansami; ciężko pracowaliśmy na te pieniądze, więc są nasze. Nie oddajemy Bogu kontroli w naszych relacjach z ludźmi; dlaczego przebaczyć tej osobie, skoro to wszystko jej wina? Nie oddajemy Bogu kontroli nad naszymi wyborami moralnymi; nikomu nic do tego, nawet Bogu. Tak brzmi pycha. (...) Duchowe oddychanie wymaga „wydychania” - przyznania się przed Bogiem do grzechu. Uznajesz w ten sposób, że zgrzeszyłeś przywłaszczając sobie Boże prawo do decydowania o twoim życiu. „Wydychając” usuwasz to, co nieczyste, i przyjmujesz przebaczenie, które możliwe jest dzięki temu, że Chrystus umarł na krzyżu. Duchowe oddychanie obejmuje też „wdychanie” - proszenie Boga, by napełnił cię na nowo swoim Świętym Duchem - aby znów był Tym, który Cię prowadzi. (...) gdy jestem posłuszny Chrystusowi i nie porównuję się z innymi, wtedy naprawdę cieszy mnie moje życie z Bogiem.

I wcale nie chodzi tu o wzniosłe przeżycia lub spektakularne uniesienia. Osoby prowadzone przez Ducha z reguły twardo stąpają po ziemi. Na obecność Ducha Świętego nie otwieramy się emocjami, ale rozumem i wolą (bo nasze wolne wybory to wspólne dzieło rozumu i woli).
Oczywiście emocje i uczucia mają w nich swój udział, ale to nie od ich ilości lub konfiguracji zależy skuteczność działania Bożego w nas. Lepiej spojrzeć na to od drugiej strony: jeśli Duch Święty rzeczywiście we mnie działa, to przejawiać się to będzie również w coraz większej integracji uczuć oraz w harmonijnej kontroli, jaką będzie przejmować nad nimi wola.

  1. Dostaliśmy od Boga rozum, żeby z niego korzystać, a nie działać bezmyślnie. Może więc natchnienie nie pochodzi od dobrego ducha, albo to tylko nasze emocje grają na uczuciach i coś nam szepcą, albo wrzeszczą? 

  2. Blokujemy drogę do serca i pozostaje jedynie dialog na poziomie głowy. Głowa zadaje pytania i głową też próbujemy odpowiadać. Efekt jest taki, że dialog, ten nasz wewnętrzny przypomina akademicka dysputę dwóch profesorów teoretyków.(...)

  3. Co jest w tym momencie najważniejsze?  Swobodny przepływ myśli, emocji, uczuć. Ten dialog wewnętrzny ma się odbywać między głową, a sercem.

Widzimy, co się dzisiaj dzieje w islamie czy hinduizmie, jeśli religia wymyka się spod kontroli rozumu. To prowadzi do fanatyzmu, fundamentalizmu i jest naprawdę niebezpieczne. Oczywiście istnieje też ryzyko, że przesadnie podkreślimy rolę rozumu i sprowadzimy religię do kategorii mitu czy bajki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz