Dębica, Wolica |
Wszystko, co dobre, zaczyna się od mądrego myślenia. Duch tego świata usiłuje nam wmówić, że mądrość to nic więcej niż tylko inteligencja, wiedza czy wykształcenie. A Duch Święty przypomina nam o tym, że mądrość to korzystanie z inteligencji, wiedzy i wykształcenia wyłącznie w jednym celu: po to, by kochać. (...) Mądrość to odróżnianie dobra od zła, miłości od jej imitacji, wartości pozornych od wartości prawdziwych. Mądrość to świadomość, że bez pomocy Ducha Świętego jesteśmy omylni i zawodni w tym, co myślimy i co czynimy. (...) To mądrość, która chroni nas przed nowymi ideologiami, które oddalają nas od miłości, a także przed uznawaniem za autorytety tych, którzy sami nie postępują w sposób godny dziecka Bożego.
ks. Marek Dziewiecki ( https://www.niedziela.pl/artykul/134232/nd/Dary-Ducha-milosci)
(...) pierwszym darem Ducha Świętego według tego tradycyjnego wykazu jest dar mądrości. (...) W Piśmie Świętym mowa jest o tym, że Salomon w chwili koronacji na króla Izraela prosił Boga o dar mądrości. Mądrość jest właśnie tym: łaską umiejętności postrzegania wszystkiego oczyma Boga. (...) Czasami postrzegamy rzeczy według naszego upodobania, czy sytuacji naszego serca, z miłością lub nienawiścią, z zawiścią - to nie jest postrzeganie rzeczywistości oczyma Boga. Mądrość to dzieło Ducha Świętego w nas, abyśmy postrzegali wszystkie rzeczy oczyma Boga.
papież Franciszek
Można mieć jednocześnie dużo wiedzy i mało mądrości. Mądrość to raczej zdolność właściwego wykorzystania w życiu posiadanej wiedzy. Na czym polega zatem mądrość będąca darem Ducha? To umiejętność życia w zgodzie z najbardziej podstawową wiedzą, jaką człowiek posiada – z wiedzą o sobie samym, o tym kim się jest i kim jest Bóg. Święta Katarzyna ze Sieny, którą z czasem ogłoszono Doktorem Kościoła (...), usłyszała podczas jednej z rozmów z Jezusem: „Czy wiesz, kim ty jesteś i kim Ja jestem? Kiedy te dwie rzeczy poznasz, będziesz szczęśliwa. Otóż ty jesteś ta, która nie jest. Ja zaś jestem tym, który jest”. Mocno. Mogłoby ciebie, mnie nie być. Nie istnieję sam z siebie, nie ja dałem sobie istnienie i nie ode mnie ono zależy. To spuszcza od razu powietrze z balonika mojej pychy i myślenia o sobie, że „co to nie ja”. Ale z drugiej strony, skoro istnieję, to znaczy, że Ten, co daje istnienie chciał, abym był. Przy całym moim nadęciu i zadęciu jestem tyle co nic. Ale jestem „nic” chciane przez samego Boga! Duch Jezusa przychodzi do mnie z darem mądrości, bym mógł patrzeć na siebie i postępować według tej wiedzy. Bym nie tracił sił, czasu i nerwów na udowadnianie sobie i całemu światu, kim to ja nie jestem i ile to nie mogę. Szkoda mnie. Szkoda mojego życia, które zamienione w „konkurs piękności” rzadko kiedy bywa szczęśliwe.
ks. Michał Lubowicki ( https://pl.aleteia.org/2018/05/11/dar-madrosci-od-ducha-swietego-nie-trac-czasu-na-zyciowy-konkurs-pieknosci/)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz