24.01.2021 |
Pytam się: gdzie jest Duch Święty? Gdzie jest modlitwa? Gdzie jest miłość we wspólnocie? Gdzie jest Eucharystia? Bez tych koordynatów Kościół stanie się czysto ludzkim stowarzyszeniem. (Papież Franciszek)
Człowiek, owszem, ma potrzebę adorowania, ale grozi mu, że pomyli przedmiot. Jeżeli bowiem nie będzie adorował Boga, to będzie adorował bożki – nie ma drogi pośredniej. (...) Aby oddać pokłon Panu, trzeba przede wszystkim „podnieść oczy” (Izajasz): to znaczy nie dać się uwięzić urojeniom wewnętrznym, które gaszą nadzieję, i nie czynić z problemów i trudności centrum swojego życia. Nie oznacza to negowania rzeczywistości, udając lub łudząc się, że wszystko jest w porządku. Natomiast oznacza to spojrzenie w nowy sposób na problemy i cierpienia, wiedząc, że Pan zna nasze trudne sytuacje, uważnie wysłuchuje naszych modlitw i nie jest obojętny na wylewane przez nas łzy. (...) gdy skupiamy uwagę wyłącznie na problemach, odmawiając podniesienia oczu ku Bogu, do serca wkracza strach i je zwodzi, co prowadzi do złości, przerażenia, lęku i depresji. W tych warunkach trudno adorować Pana.(...) Kiedy podnosimy oczy ku Bogu, problemy życiowe nie znikają, ale czujemy, że Pan daje nam niezbędną siłę, aby stawić im czoło. „Podnieść oczy” to zatem pierwszy krok, który nas uzdalnia do adorowania Boga. Chodzi o adorację ucznia, który odkrył w Bogu nową, inną radość. Radość świata opiera się na posiadaniu dóbr, sukcesie czy innych podobnych rzeczach, zawsze w centrum umieszcza się „ja”. Natomiast radość ucznia Chrystusa znajduje swoją podstawę w wierności Boga, którego obietnice nigdy nie zawodzą, pomimo sytuacji kryzysowych, w których możemy się znaleźć. Dlatego synowska wdzięczność i radość budzą pragnienie adorowania Pana, który jest wierny i nigdy nie pozostawia nas samymi.(...)Życie nie jest demonstracją zdolności, ale podróżą ku Temu, który nas kocha: nie wolno nam na każdym kroku życia pokazywać karty cnót, jakie posiadamy; musimy iść do Pana z pokorą - podróżą ku Temu, który nas kocha, patrząc na Pana znajdziemy siłę, by iść dalej z odnowioną radością. (...) Bóg unika wszelkiej ostentacji. Pan jest w pokorze. Pan jest jak owo pokorne dziecko, unika ostentacji, która jest właśnie wytworem światowości. Ten sposób „widzenia”, który wykracza poza to, co widzialne, sprawia, że adorujemy Pana często ukrytego w prostych sytuacjach, w osobach pokornych i podrzędnych. Chodzi zatem o spojrzenie, które nie pozwalając się zafascynować fajerwerkom ekshibicjonizmu, szuka w każdej okazji tego, co nie przemija: poszukuje Pana. (Papież Franciszek)
(...) pościć to znaczy - dzielić swój chleb z głodnym, wprowadzić w dom biednych tułaczy, nagiego przyodziać, i nie odwrócić się od drugiego człowieka. Taki post to najlepszy sposób, by łatać ubytki naszej duszy. (Izajasz)
Jeśliby ktoś posiadał na świecie majątek i widział, że brat jego cierpi niedostatek, a zamknął przed nim swe serce, jak może trwać w nim miłość Boga? Dzieci, nie miłujmy słowem i językiem, ale czynem i prawdą. Po tym poznamy, że jesteśmy z prawdy, i uspokoimy przed Nim nasze serca. (List św Jana)
Na ogół żyjemy „ważniejszymi” sprawami niż namaszczenie przez Ducha
Świętego. A szkoda, bo to trochę tak, jakby ktoś kupił sobie samochód,
ale dalej chodziłby pieszo i jeździłby autobusami, bo nie ma czasu do
niego wsiąść. Duch Święty jest nam dany, aby żyło nam się lepiej.
Człowiek otwarty na Ducha Świętego i współpracujący z Nim, jest przede
wszystkim silny i wytrzymały. (Łusiak)
«Jeśli tylko Duch Boży w was mieszka — pisze dalej Apostoł — nie żyjecie
według ciała, lecz według Ducha. (...) Ci, których prowadzi Duch Boży,
są synami Bożymi» (Rz 8, 9. 14). A rozważając tajemnicze działanie
Pocieszyciela, św. Paweł pisze w uniesieniu: «Nie otrzymaliście (...)
ducha niewoli, (...) ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w
którym możemy wołać: ’Abba, Ojcze!’ Sam Duch wspiera swym świadectwem
naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi» (Rz 8, 5-16). Za sprawą Ducha
Świętego człowiek niejako dogłębnie odkrywa, że jego duchowa natura nie
jest przesłonięta przez cielesność, ale przeciwnie — że to duch nadaje
prawdziwy sens ciału. Kiedy bowiem człowiek żyje wedle Ducha, ujawnia w
pełni dar swego przybranego synostwa Bożego. W tę perspektywę dobrze
wpisuje się zasadnicza kwestia stosunku między życiem a śmiercią, którą
Paweł porusza bezpośrednio: «jeżeli będziecie żyli według ciała, czeka
was śmierć. Jeżeli zaś przy pomocy Ducha uśmiercać będziecie popędy
ciała — będziecie żyli» (Rz 8, 13). Tak właśnie jest: posłuszeństwo
Duchowi Świętemu otwiera przed człowiekiem wciąż nowe perspektywy życia.
(Jan Paweł II)
Hostem repellas longius, / Nieprzyjaciela odpędź daleko,
Pacemque dones protinus: / Pokojem udaruj rychło,
Ductore sic te praevio / Za Tobą, idąc jak za wodzem,
Vitemus omne noxium. / Obyśmy uniknęli wszelkiej szkody.(Mickiewicz)
(...) słowa Jezusa: "Duch Święty nauczy was wszystkiego" (por. J 14, 26). Nasza epoka zdaje się zdezorientowana i zagubiona; czasem można wręcz odnieść wrażenie, że n ie zna granicy między dobrem i złem; na pozór odrzuca Boga, bo Go nie zna lub o Nim zapomniała.(...) Kiedy zaś zmartwychwstały Chrystus staje się obecny w życiu ludzi i daje im swojego Ducha (por. J 20, 22), dokonuje się w nich całkowita przemiana, choć pozostają sobą, a wręcz stają się w pełni sobą. (...) Trzeba pilnie odbudować świat życia wewnętrznego, inspirowanego i podtrzymywanego przez Ducha Świętego, karmionego modlitwą i skierowanego ku działaniu. To życie wewnętrzne musi być wystarczająco silne, aby mogło przetrwać różnorakie sytuacje, w których trzeba dochować wierności określonej wizji, a nie ulec presji otoczenia. (Jan Paweł II)
(...) kiedy umiłowany uczeń Pana stwierdza lapidarnie, że Bóg jest miłością (1 J 4,8.16). (...) Jeżeli zatem mówimy, że Bóg jest miłością, oznacza to również, że nie może być sam. Bóg nie jest monadą, nie jest samotny, ale jest wspólnotą osób, którą miłość jednoczy w sposób tak głęboki, że jest Jednym Bogiem. (Hiżycki)
Posłał mnie, by głosić dobrą nowinę ubogim,
by opatrywać rany serc złamanych,
by zapowiadać wyzwolenie jeńcom
i więźniom swobodę;
aby obwieszczać rok łaski Pańskiej,
i dzień pomsty naszego Boga;
aby pocieszać wszystkich zasmuconych, (Iz 61,1-2)
Nie będzie sądził z pozorów ni wyrokował według pogłosek;
raczej rozsądzi biednych sprawiedliwie i pokornym w kraju wyda słuszny wyrok.
Rózgą swoich ust uderzy gwałtownika, tchnieniem swoich warg uśmierci bezbożnego.
Sprawiedliwość będzie mu pasem na biodrach, a wierność przepasaniem lędźwi.(Iz 11, 2-3)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz