Languages

sobota, 30 stycznia 2021

Veni, Sancte Spiritus!

Księżyc
Także ten wspaniały hymn, który zawiera całą bogatą teologię Ducha Świętego, zasługuje na to, ażeby go dziś strofa po strofie rozważać. Zatrzymamy się jednak przy pierwszym słowie: Veni — przyjdź! Jest w nim wypowiedziane oczekiwanie, jakie stało się udziałem apostołów po wniebowstąpieniu Chrystusa.

W Dziejach Apostolskich Łukasz ukazuje nam apostołów zgromadzonych w wieczerniku na modlitwie wraz z Maryją Matką Jezusa (por. Dz 1, 14). A jakie słowa mogłyby lepiej wyrażać treść tej modlitwy, niż właśnie te: Veni, Sancte Spiritus — czyli wezwanie skierowane do Tego, który u początków świata unosił się nad wodami (por. Rdz 1, 2) i którego Jezus obiecał im jako Pocieszyciela?

Zgromadzeni w wieczerniku wraz z Maryją, apostołowie oczekują na Jego przyjście, wyznają na przemian swą żarliwą wiarę i ludzką niewystarczalność. Pobożność Kościoła wyraziła to doświadczenie w hymnie Veni, Sancte Spiritus. Apostołowie wiedzą, że dzieło, które powierzył im Chrystus, jest trudne, ale decydujące dla dziejów zbawienia całej ludzkości. Czy mu podołają? Chrystus dodaje im otuchy. Na każdym etapie misji, która zaprowadzi ich aż na najdalsze krańce ziemi, aby tam głosili Ewangelię i dawali o niej świadectwo, będą mogli liczyć na pomoc Ducha Świętego obiecanego przez Chrystusa. Apostołowie, pomni na obietnicę Chrystusa, w tych dniach między wniebowstąpieniem a Pięćdziesiątnicą skupiają wszystkie myśli i uczucia na owym Veni — przybądź!

3.We fragmencie Listu do Rzymian, którego przed chwilą wysłuchaliśmy, św. Paweł pisze: «wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi» (Rz 8, 14).

W tych słowach znaleźć można kolejne wskazania, pozwalające zrozumieć cudowne działanie Ducha w naszym chrześcijańskim życiu. Otwierają one drogę do wnętrza ludzkiego: Duch Święty, którego Kościół wzywa, aby był «Światłością sumień», nawiedza człowieka od wewnątrz. Dotyka wprost jego duchowej głębi.

«Jeśli tylko Duch Boży w was mieszka — pisze dalej Apostoł — nie żyjecie według ciała, lecz według Ducha. (...) Ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi» (Rz 8, 9. 14). A rozważając tajemnicze działanie Pocieszyciela, św. Paweł pisze w uniesieniu: «Nie otrzymaliście (...) ducha niewoli, (...) ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: ’Abba, Ojcze!’ Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi» (Rz 8, 5-16). Dotykamy tu samego sedna tajemnicy! To spotkanie między Duchem Świętym a duchem ludzkim jest jak gdyby samym sercem tego, co apostołowie przeżyli w dniu Pięćdziesiątnicy. To niezwykłe doświadczenie jest również obecne w Kościele, który narodził się z tamtego wydarzenia, i towarzyszy mu przez stulecia.

Za sprawą Ducha Świętego człowiek niejako dogłębnie odkrywa, że jego duchowa natura nie jest przesłonięta przez cielesność, ale przeciwnie — że to duch nadaje prawdziwy sens ciału. Kiedy bowiem człowiek żyje wedle Ducha, ujawnia w pełni dar swego przybranego synostwa Bożego.

W tę perspektywę dobrze wpisuje się zasadnicza kwestia stosunku między życiem a śmiercią, którą Paweł porusza bezpośrednio: «jeżeli będziecie żyli według ciała, czeka was śmierć. Jeżeli zaś przy pomocy Ducha uśmiercać będziecie popędy ciała — będziecie żyli» (Rz 8, 13). Tak właśnie jest: posłuszeństwo Duchowi Świętemu otwiera przed człowiekiem wciąż nowe perspektywy życia.

 

Jan Paweł II

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz