Kto
Mnie nie miłuje, ten nie zachowuje słów moich. A nauka, którą
słyszycie, nie jest moja, ale Tego, który Mnie posłał, Ojca. To
wam powiedziałem przebywając wśród was.
A Paraklet, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On
was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam
powiedziałem. ( J 14:24-26)
Ja zaś będę prosił Ojca, a innego
Pocieszyciela da wam, aby z wami był na zawsze - Ducha Prawdy, …wy
Go znacie, ponieważ u was przebywa i w was będzie. Nie
zostawię was sierotami: Przyjdę do was. (J
14:16-18)
Paraklet to ktoś kto według
starożytnej tradycji mógł stanąć na rozprawie obok
skazanego. Nie musiał nic mówić, a sama jego obecność
zamykała usta oskarżycielowi. (M.Miduch)
Możemy
więc, w Uroczystość Zesłania Ducha Świętego, wzbudzić
wolę życia nadprzyrodzonego prosząc o przyjście Ducha,
o Jego wylanie. Jak
to zrobić? „Przede wszystkim trzeba wytrwale w imię
Jezusa prosić Ojca o Ducha Świętego i czekać aż Ojciec
odpowie!” (R. Cantalamessa). Potrzeba prostego aktu wiary, prośby
skierowanej do Boga: „Przyjdź, nawiedź, napełnij”.
Fragmenty z kazań księdza Piotra Pawlukiewicza
Fragmenty z kazań księdza Piotra Pawlukiewicza
Czytałem kiedyś o pewnym plemieniu, które się dowiedziało, że w ziemi są różne minerały: magnez, wapń, i że to wszystko jest potrzebne do życia człowiekowi. Że człowiek zdrowy musi mieć w sobie minerały. I starszyzna plemienia wydała rozkaz wszystkim obywatelom plemiennym, że od dzisiaj mają codziennie zjadać łyżkę ziemi. Posolonej łupkami ze skał. I ci biedacy, tubylcy jedli to, nie wiedząc, że organizm nie przyswoi sobie żadnych minerałów, które choć rzeczywiście są w glebie, to on bezpośrednio z ziemi ich sobie nie przyswoi. Nie wiedzieli, że tym cudownym pośrednikiem pomiędzy glebą, a organizmem ludzkim są rośliny. Proszę zwrócić uwagę na zupełną przypadkowość, że dzisiaj mamy Zielone Świątki. Duch Święty jest rośliną która bierze z Chrystusa, wchodzi w nas i my mamy te wszystkie skarby: Boże życie nadprzyrodzone, miłość Bożą. Wszystko przez Ducha Świętego.(...)
Jeśli nie zaczniesz oddychać Duchem Świętym, udusisz się samym sobą, swoją religijnością, swoimi problemami. A Duch Święty jest to Boży Respirator. Że zaczynamy oddychać, Ale powtarzam, trzeba tę rurkę, te ludzkie butle z tlenem odrzucić. I dopiero zaczną działać te oskrzela, czy płuca Ducha Świętego.
Jeśli nie zaczniesz oddychać Duchem Świętym, udusisz się samym sobą, swoją religijnością, swoimi problemami. A Duch Święty jest to Boży Respirator. Że zaczynamy oddychać, Ale powtarzam, trzeba tę rurkę, te ludzkie butle z tlenem odrzucić. I dopiero zaczną działać te oskrzela, czy płuca Ducha Świętego.
Po co są kryzysy w życiu? Pan Bóg
pokazuje czego my chcemy. To jest to właśnie zamieszanie w naszej
głowie, że my nie wiemy czego chcemy. Chcesz Ducha Świętego? Ale
naprawdę chcesz? To dziś będziesz się musiał odkryć trochę
przed ludźmi. Odkryć, a poza tym wyjść z postawy egoistycznej, bo
jeśli modlimy się we wspólnocie, to ja nie mogę ciągle mówić:
"Duchu Święty, daj mi to, daj mi to, daj mi to". Tylko
muszę też spojrzeć na tych ludzi, że ja się też powinienem
pomodlić w ich intencjach.
Chrystus chce nas pocieszyć. On nam
wszystko przypomni. Jeśli wejdziemy w prawdę, On doprowadzi nas do
całej Prawdy.
Czy ja mówię : "Duchu Święty
uratujemy to małżeństwo"; " Duchu Święty uratuję
swoją miłość do syna, do męża";"Duchu Święty
działaj"?
Każdy ma swoje niebo w które się
uporczywie wpatruje. Czasem jest to telewizor, czasem są to
pieniądze. Ktoś się wpatruje w swoje dyplomy, ktoś się wpatruje
w swoje karty kredytowe, ktoś się wpatruje w erotykę, ktoś się
wpatruje w plotki. Wiesz po czym poznasz swoje niebo? Że się w nie
wpatrujesz. (Wpatruj się w Ducha Świętego, proś Go o działanie,
zamiast samemu próbować rozwiązywać problemy)
I domyślam się że żaden z was nie
mówi: „Duchu Święty odejdź ode mnie, nie chcę Cię” My to
robimy w inny sposób. My chcemy ciągle kontrolować nasze życie.
Żeby wypaść pozytywnie, na człowieka inteligentnego, rozsądnego,
poważnego, takiego na poziomie.
Bóg chce być tak blisko nas, Nie
muszę krzyczeć do Boga, nie muszę jeździć do Jerozolimy, czy
pisać listów, Mogę szepnąć w duszy jedno słowo, a On je usłyszy
i spełni moją prośbę. Ten szalony Duch Święty, który unosił
się nad wodami, kiedy Pan Bóg stwarzał świat . Duch Stworzyciel,
Duch Odkupiciel, Duch który daje życie, Obyśmy nie tylko w
Zesłanie Ducha, ale każdego dnia, nie zapominali o Duchu Świętym
i modlili się o tą siłę, modlili się o tą moc, która ma nas
doprowadzić do tego byśmy uklęknęli i usłyszeli słowa”
„Dotarłeś do Celu”. (ks.P. Pawlukiewicz)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz