Cel życia
|
zębatka piewika
|
Zdrowie nie jest najważniejsze. A co jest? Zbawienie i życie wieczne.
Najważniejszym celem życiowym istoty ludzkiej na tym łez padole jest
osiągnięcie zbawienia. (...) Zbawienie to restytucja pierwotnego porządku rzeczy; to przywrócenie
równowagi świata toczonego przez chaos; to wydźwignięcie ludzkości z
otchłani grzechu, śmierci, piekła i beznadziei.(...) Nie zdrowie zatem – nie życie nawet – jest kluczowym dobrem, o które
człowiek powinien z całych swoich sił troszczyć się i zabiegać, lecz
zbawienie. „Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci
swe życie z mego powodu, ten je zachowa” (Łk 9, 24) – przypomina
Chrystus Pan. Stawianie na pierwszym planie zdrowia jest równoznaczne z
lekceważeniem zbawienia. Jeżeli bowiem zdrowie jest dla kogoś
najważniejsze, to zbawienie musi być mniej ważne – wszak w każdym
uporządkowanym układzie pierwsze miejsce może być tylko jedno. A o
sprawy drugoplanowe siłą rzeczy troszczymy się znacznie mniej (albo
zgoła wcale). Na każdym kroku zresztą potwierdza to praktyka, wykazując
dowodnie, iż stopień zainteresowania zdrowym trybem życia, zdrową
żywnością, i ogólnie troską o ciało w przytłaczającej większości
przypadków jest odwrotnie proporcjonalny do troski o zdrowie i higienę
duszy. Koncentrując się na życiu doczesnym tracimy z oczu życie wieczne.
Skupiając się przede wszystkim na zdrowiu – skoro rzekomo jest ono
najważniejsze – zbawienie odsuwamy na plan dalszy. Coraz dalszy. Aż
zupełnie zniknie nam z oczu.(...) Nasze ciała zostały nam oddane w użytkowanie – niejako wynajęte przez
Stwórcę – i mamy obowiązek o nie dbać, bo chociaż ostatecznie ulegną one
śmierci i rozkładowi, to jednak dopóki spoczywają w naszej pieczy,
odpowiadamy za nie przed ich Właścicielem. Więcej, mamy obowiązek
uczynić z naszych ciał dobry użytek na drodze ku zbawieniu.(...) Bez dwóch zdań – zdrowie jest niezwykle ważne. Przypomnijmy sobie, z jak
wielką troską Pan nasz podchodził do chorych i ułomnych. „Jezus
obchodził wszystkie miasta i wioski (…) i leczył wszystkie choroby i
wszystkie słabości” (Mt 9, 35). Ale nigdy nie stwierdził, że zdrowie
jest najważniejsze albo że stanowi najwyższy cel ludzkiego działania.(...) Gdyby bowiem zdrowie było najważniejsze, chorobę należałoby postrzegać
jako największe możliwe zło, którego człowiek doświadcza w swym ziemskim
bytowaniu. Tymczasem wcale tak nie jest. Katechizm Kościoła
Katolickiego uczy, iż „choroba może prowadzić do niepokoju, do
zamknięcia się w sobie, czasem nawet do rozpaczy i buntu przeciw Bogu,
ale może także być drogą do większej dojrzałości, może pomóc lepiej
rozeznać w swoim życiu to, co nieistotne, aby zwrócić się ku temu, co
istotne. Bardzo często choroba pobudza do szukania Boga i powrotu do
Niego” (KKK 1501). (...) Choroba jest złem, ale bynajmniej nie największym w ludzkim życiu.
Największym złem, którego może doświadczyć człowiek, jest grzech, i to
jego powinniśmy się strzec za wszelką cenę – choćby za cenę utraty
zdrowia, a nawet życia. „Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby
cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w
zamian za swoją duszę?” (Mt 16, 26). Jerzy Wolak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz